• RSS

poniedziałek, 2 sierpnia 2010

Nocne ciasto czekoladowe


Jest taka książka: "Nie da rady bez czekolady" Caroline Pitcher. Żadna tam ambitna literatura fą fę, raczej Chic Lit (czyli książka "o laseczkach dla laseczek") w wydaniu dla nastolatek. Kupiłyśmy ją razem z M. i J., jako najlepsze przyjaciółki, jedną na nas trzy, kiedy miałyśmy po 15 lat. Typowa książka o typowych, a jakże, problemach trzech młodych dziewczyn. Czyli wtedy w domyśle nas. Bohaterki miewały napady paniki przed egzaminami, my też. Jedna z nich uczyła się na potęgę, jedna z nas też. One robiły nocne ciasto czekoladowe urastające do rangi rytuału, my także. Nawet kilka razy. Kiedyś, przyniósłszy je na wigilię klasową kilka osób spytało nawet, czy to piernik (bo za bardzo się spiekło). A kilka dni temu zobaczyłam "Nie da rady bez czekolady" w księgarni na wyprzedaży. Ucieszyłam się, wyciągnęłam aparat, wyszukałam przepis na nocne ciasto czekoladowe i zrobiłam zdjęcie. A z J. i M. nadal jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami.

Nocne ciasto czekoladowe

Składniki:
  • 250 g mąki
  • szczypta proszku do pieczenia
  • 250 g cukru
  • 250 g margaryny albo masła (bardzo miękkiego)
  • 2 prawdziwe, wiejskie jajka, żeby nie trzeba było myśleć o kurczakach stłoczonych tysiącami w kurniku, gdakających jeden przez drugiego i zestresowanych, do których wpada nagle farmer i wrzeszczy: "ZNOSIĆ! NO, JUŻ!"
  • wielka łyżka kakao i tyle dobrej czekolady, ile się da
Nocne ciasto czekoladowe




Przygotowanie:
1. Włóż wszystko do miski. Poza czekoladą.



2. Zmiksuj.

3. Posmaruj masłem (i posyp bułką tartą) blachę do pieczenia.
4. Wlej do niej ciasto.
5. Daj przyjaciółkom po końcówce miksera do wylizania,a potem wyliż miskę, pomagając sobie palcami.
6. Piecz ciasto w temperaturze 190oC przez jakieś 50 minut. Sprawdzaj patyczkiem (czas może być dłuższy albo krótszy - mi zajęło to prawie godzinę). Po wyjęciu ciasta z piekarnika rozpuść czkoladę w miseczce postawionej na garnku z gotującą się wodą, a gdy przestygnie, polej nią ciasto. Wyliż miskę i obliż palce.

Nocne ciasto czekoladowe

12 komentarze:

Zuza pisze...

fascynujące są takie wspomnienia :)

Asia pisze...

Oj tak... Szczególnie gdy się było bardzo, bardzo młodym :)

Anonimowy pisze...

Mam pytanie osdnośnie konsystencji ciasta, czy Wam tez wyszło gęste ciasto czy bardziej lejące przy wlewaniu je do blachy?

Asia pisze...

Na pewno nie lejące jak słodka śmietanka, raczej półgęste, ale takie, że da się je przelac do blachy, a potem trzeba łyżką wygarniać resztę z miski. Na pewno nie takie, żeby móc je zagniatać.

Anonimowy pisze...

Dziekuje za odpowiedź, mi wyszło chyba troche za gęste bo przelewać sie nie dało ale znowu zagnieść tez nie bo było za rzadkie czyli chyba coś po środku :) Mam nadzieje ze wyjdzie takie jak Twoje bo zdjęcie Twojego ciasta jest bajeczne :)Magda

Asia pisze...

myślę, że wyjdzie dobre. Daj znac magdo jak Ci tam wyszło :)

Anonimowy pisze...

my upieklysmy ciasto al ewszystko dalysmy podwojnie

Anonimowy pisze...

PySZEne robiłam je z kolezankami. Mamy po 16 lat i przezywamy teraz to co wy wcześniej

Asia pisze...

Ojej, jak cudownie! Ciasto czekoladowe ma międzypokoleniową moc :)

Adrian Moczyński pisze...

Jak dla mnie świetny wpis. Pozdrawiam serdecznie.

Izabella Nowotka pisze...

Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam !

anetka4295 pisze...

Pamiętam jak byłam młodsza zrobiłam to ciasto,bardzo polubił je mój kuzyn i od czasu do czasu wspomina mimo upływu lat,jakie to dobre ciasto było i chciał by spróbować jeszcze raz.Książka przepadła gdzies w otchlani bibliotek i okazja na ciasto przepadla myslałam bezpowrotnie ale odnalazlam ten wpis ! huraa na pewno w najblizszym czasie upieke kuzynowi mysle, ze bedzie zadowolony haha dzięki ;)

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails