Święta bez makowca? Chyba, że zamiast niego jest sernik – wtedy tak. W tym roku stanęło na makowcu. Po cichutku sobie marzyłam, że przyjdzie kiedyś taki dzień, kiedy upiekę super-makowca, zawijanego, drożdżowego, którego się będzie kroić w plasterki, z dużą ilością maku. Tylko to ostatnie mi nie wyszło, ale dzięki temu następnym razem dam go więcej. Nie wiedziałam, czy jak dam za dużo to czy makowiec nie pęknie w piekarniku, ale nie – po prostu nie trzeba go tykać jak jest już w środku. Podana w przepisie ilość maku jest taka, której użyłam. Jeśli chcecie go więcej, dajcie go co najmniej dwa razy więcej.
Z podanych składników wychodzą cztery zwykłe lub dwa wielkie zawijańce. Mam na myśli naprawdę duże, aż za duże – dlatego lepiej robić 4.
Przepis znaleziony u Ewy Aszkiewicz w książce Kuchnia polska. Ciasta i desery.
Składniki – na 4 zwykłe makowce lub 2 wielkie:
- 3 szklanki maki tortowej
- pół szklanki cukru pudru
- 15 dag masła (3/5 kostki)
- 2 żółtka
- 1 całe jajko
- pół szklanki mleka
- 4 dag świeżych lub 2 dag suszonych drożdży
- szczypta soli
- białko do smarowania, lukier (gotowy lub zrobiony samemu - tu potrzeba cukru pudru i białka), kilka bakalii na wierzch
- masa makowa – zrobiona samodzielnie lub kupiona gotowa –850 g
Przygotowanie:
W mikserze ucieramy masło z cukrem. Gdy stanie się puszyste i jednolite, stopniowo dodajemy, cały c zas mieszając, całe jajko, żółtka, sól, drożdże rozkrusz i wymieszaj z łyżką ciepłego mleka (jeśli suche – dodaj je za chwilę razem z mąką) i pozostałe mleko. Gdy składniki się połączą, przesiewamy mąkę przez sito (jeśli używamy suchych drożdży, wsypujemy je do maki po przesianiu). Utarte ciasto wykładamy na podsypaną mąką stolnicę i dokładnie wyrabiamy (nie dłużej niż 8 minut). Nakrywamy lnianą ściereczką, pozostawiamy w ciepłym miejscu do dwukrotnego wyrośnięcia.
Dzielimy na 2 równe części, wałkujemy niezbyt grube prostokąty, smarujemy lekko spienionym białkiem , nakładamy równa warstwę maku, zwijamy, końce zlepiamy, kroimy makowce na pół i zawijamy końce jeszcze raz – tak, żeby z jednego powstały dwa mniejsze. Ciasto urośnie w piekarniku i jeden rulon będzie po prostu za duży. Układamy na dwóch blachach wyłożonych pergaminem, odstawiamy w ciepłe miejsce do podrośnięcia. Wstawiamy do niezbyt nagrzanego piekarnika nastawionego do 160oC na pół godziny, po tym czasie podnosimy temperaturę do 200oC i pieczemy aż do zrumienienia – mi zajęło to jakieś 15 minut. Piekarnik musi być ustawiony na grzanie od góry i od dołu – broń boże tylko od dołu, bo spód będzie spalony.
Ciepłe ciasto wykładamy na stolnicę lub duży talerz, oprószamy cukrem pudrem lub polewamy lukrem. Lukier robi się na trzy sposoby:
- mieszamy białko z cukrem pudrem, dosypując cukier puder aż do uzyskania pożądanej konsystencji
- do cukru pudru wlewamy po łyżeczce soku z cytryny lub wody, aż będzie tak gęsty, jak chcemy
- zamiast soku z cytryny można użyć soku owocowego o intensywnym kolorze (np. malinowy, pomarańczowy) – wtedy lukier będzie kolorowy
Wierzch makowców posypujemy bakaliami, kiedy lukier jeszcze nie zastygł, tak, żeby bakalie się do niego przyczepiły.
Jean Jacques Sempe & Rene Goscinny - Nowe przygody Mikołajka
0 komentarze:
Prześlij komentarz