• RSS

czwartek, 25 sierpnia 2011

Trele morele, czyli sierpień do kwadratu


Przyszedł czas na kolejną kwadratową kuchnię :) Upalną, wakacyjną, słoneczną. A nic innego nie przypomina wyglądem słońca jak morela.

Co to jest Kuchnia do kwadratu?
Zaczęło się od maila.
Oliwko, będę piekła w niedzielę, nie chciałabyś razem ze mną...?
I tak powstała dwa miesiące temu pierwsza Kuchnia do kwadratu, czyli pora na sezon. Idea jest prosta. Obie umawiamy się na motyw przewodni - jako że kwadratowa kuchnia jest sezonowa, głównym składnikiem jest zawsze coś bardzo charakterystycznego dla danego miesiąca. W maju był to rabarbar (i szarlotki z rabarbarem), w czerwcu truskawki (czyli serniki truskawkowe), a lipcu borówki schłodzone w lodach
Ale co miesiąc, żeby nie było zbyt prosto, fundujemy sobie też niespodziankę: nie zdradzamy przepisu. Ba, nie zdradzamy sobie żadnych szczegółów poza tym, co to będzie. Rzucamy tylko hasło - tak jak w tym miesiącu: borówki, lato, dla ochłody. Po czym pichcimy. W tym samym czasie, każda w swojej kuchni. W mojej, przepełnionej książkami i oliwkowej, pachnącej cynamonem. Do ostatniej minuty przed opublikowaniem przepisów ja nie wiem, co przygotowuje Oliwka, a Oliwka - co ja.

Sierpniowa Kuchnia do kwadratu
Hasłem na ten miesiąc była tarta z morelami. Mała czy duża, z jakimi dodatkami, prosta czy wykwintna - tu już same miałyśmy siebie nawzajem zaskoczyć. Kiedy pisze ten tekst, jeszcze nie wiem, co wymyśliła Oliwka. I już przebieram nóżkami, żeby zobaczyć!

Do mojej tarty z morelami dodałam plasterki brzoskwiń. Przyjrzałam się. Hmm, czegoś brak. Więc zrobiłam górki z bitej śmietany. Ale dalej jakby... Aha! Czekolada! Starłam kawałek gorzkiej tabliczki, dookoła poukładałam migdały. I dopiero było po mojemu. 


Letnia tarta morelowo-brzoskwiniowa

Składniki na tartę o średnicy ok. 22 cm:
  • 200 g mąki pszennej
  • szczypta soli
  • 120 g masła
  • 1 żółtko
  • 2-3 łyżeczki zimnej wody
  • gęsta marmolada morelowa (duży słoik zrobiony w zeszłym roku)
  • 2 duże brzoskwinie obrane ze skórki. pokrojone w plasterki
  • bita śmietana
  • 2 kostki gorzkiej czekolady
  • migdały
Przygotowanie:
Mąkę i sól przesiej do miski. Dodaj pokrojone na małe kawałki masło. Bardzo delikatnie i równomiernie wcieraj masło w mąkę, aż całość zacznie przypominać kruszonkę. Dodaj żółtko, dalej zagniataj. Jeśli ciasto będzie za suche i będzie się rozsypywać, dodawaj po odrobinie wody, dopóki nie zacznie tworzyć zwartej, elastycznej kulki. Gotowe ciasto owiń w folię i schowaj na pół godziny do lodówki. Po tym czasie wyciągnij, rozwałkuj na podsypanej mąka stolnicy lub blacie na średniej grubości placek. Formę wysmaruj masłem. Przełóż do niej ciasto i wylep nim dokładnie spód i brzegi formy. Przykryj tartę kawałkiem papieru do pieczenia lub pergaminu, wysyp na niego suchą fasolę (dla obciążenia, żeby w piekarniku ciasto się nie wybrzuszyło). Wstaw do piekarnika nagrzanego do 200 stopni C i piecz 20 minut. 
Wyciągnij, ściągnij papier i fasolę. Wysmaruj spód ciasta gęstą marmolada morelową, po czym ponownie włóż do piekarnika (temperatura ta sama) na 10-12 minut. Wyciągnij, odłóż do ostudzenia. 
Brzoskwinie pokrój w plasterki i ułóż na wystudzonej marmoladzie. Żeby udekorować całość bita śmietaną, musisz poczekać, aż tarta będzie już całkowicie ostudzona, nie może być ani trochę ciepła (bo bita śmietana zamiast ładnie się trzymać, brzydko się stopi i rozpłynie). Na bitą śmietanę zetrzyj czekoladę, poukładaj na wierzchu migdały. Tarte wstaw do lodówki, żeby się jeszcze ochłodziła przed krojeniem (około godziny).



Jurgen Thorwald, Męska plaga.


Jurgen Thorwald napisał już książki o chirurgii i hemofilii. Pełne zabawnych ciekawostek, opowiedzianych z humorem, wywlekając na wierzch nieznane fakty, często takie, od których czytania automatycznie łapie się za głowę, zatyka usta dłonią albo czyta drugi raz, żeby sprawdzić, czy aby na pewno dobrze się zrozumiało. Operacje bez znieczulenia? (Jeśli nie brać pod uwagę rak i nóg związanych sznurami, żeby pacjent za bardzo się nie wiercił - krzyczeć nikt mu nie zabraniał, chyba że w akcie desperacji zaczynał pluć na chirurga, wtedy go w ramach usługi premium dodatkowo kneblowano).

Uwielbiam czytać o takich dziwolągach, dlatego jak tylko ukazała się książka, zaraz poleciałam do księgarni zobaczyć co to. Kilka dni później już miałam ja w rękach. Tym razem Thorwald na warsztat wziął męską rzecz. A konkretnie trzy - seks, pożądanie i kłopoty z prostatą. I nie było w tym nic niesamowitego - w końcu o, nazwijmy to, męskiej medycynie, napisano już milion książek. Ale nie takich. Półki w księgarniach uginają się od pozycji naukowych, akademickich, bardzo poważnych i w których połowę tekstu stanowią łacińskie nazwy. Mnie takie książki nie interesują. Z nich nie dowiem się, jakie życie erotyczne prowadził Charlie Chaplin i dlaczego był kochasiem, który na prawo i lewo zdradzał żonę i potrafił w tym samym czasie pisać do kilku swoich kochanek, nie pamiętając później co której w liście naobiecywał. Albo jak przez kilka miesięcy Amerykanie byli codziennie informowani w jakim stanie jest prostata prezydenta Reagana, bo rząd amerykański ubzdurał sobie, że niepodawanie tego do wiadomości publicznej równałoby się z ograniczeniem prawa do wolności informacji. W podręcznikach dla przyszłych lekarzy nie ma takich historyczno-medycznych przekrętów jak oświetlanie pacjenta lampką od środka, omyłkowego zoperowania przez chirurga płuca zamiast pęcherza (faktycznie, łatwo pomylić) czy praktykowanego kiedyś ochoczo niezaszywania ran (bo i po co) na rzecz wznoszenia gorących modłów do odpowiedniego bóstwa o przeżycie chorego delikwenta. Tego wszystkiego nie znajdę poważnych podręcznikach. A Thornwald sypie takimi przykładami jak z rękawa. I za to bardzo lubię jego książki.
To powinno jak nic wejść do spisu lektur studentów medycyny.

42 komentarze:

Aciri pisze...

Idea spotkań do kwadratu jest super. Tak samo jak Wasze tarty:).
"Męska plaga" - brzmi bardzo zachęcająco:)

Monika pisze...

Świietna tarta!owoce dominują i nadają słodycz,to lubię;)

Nemi pisze...

Pyszna, bardzo wakacyjna tarta:)

Kasia pisze...

Ale ładnie wygląda z tym puszkiem z bitej śmietany :)

Asia pisze...

Dziękuję babeczki! :)

Anonimowy pisze...

Cudowna, czuję lato :)

slyvvia pisze...

Przecudnie wygląda ta tarta. Aż nabrałam ochoty na taką letnią słodycz :)

majka pisze...

Coz za apetyczna tarta Kuchareczku! :) Kusisz ogromnie tymi pysznosciami a ja biedna musze sie zadowolic patrzeniem na te pyszne zdjecia...to niesprawiedliwe :(

usciski.

goh. pisze...

piękna ta tarta: ta bita śmietana wygląda jak puszysta chmurka:))) skusiłabym się na kawałeczek:))) pozdrawiam!

Kamila pisze...

Morelowe cudeńko!

book me a cookie pisze...

Majku, a jeszcze większa niesprawiedliwościa jest to, że z tej tarty zostały tylko dwa kawałki, oj, to jest dopiero zniewaga! :)

Anonimowy pisze...

Moja tarta zjedzona już wieki temu. Pyszna była! I w ogóle obie zdecydowałyśmy się nasze tarty przykryć pierzynkami. Tyle tylko, że o różnych fakturach. Choć jestem tuż po śniadaniu, na myśl o tej pyszności znowu zgłodniałam. ;))

Buziaki!

Justin&Dorothy pisze...

Super tarta!

lutka40 pisze...

Z bitą śmietaną wygląda bardzo kusząco

book me a cookie pisze...

O tak tak Oliwko, to samo pomyślałam jak zobaczyłam Twoja, ze mają podobne pierzynki! :)

anonim pisze...

Uwielbiam wszelkie tarty, ta wyglada fantastycznie, az by sie chcialo ukrasc kawaleczek :)

Aurora pisze...

Ta bita śmietana - ach, jak tu się powstrzymać?! :))

chantel pisze...

bardzo podoba mi się ta idea wspólnego gotowania i element niespodzianki :)
a tarta świetna, taka słoneczna i pełna lata :)

dorota20w pisze...

pierwsze zdjęcie - piękne kolory !

ewe.kott pisze...

fajne są takie wirtualne spotkania! a te Wasze są jeszcze pełne niespodzianek, więc o tyle cenniejsze :)

tarta wygląda pięknie :)

Ivka pisze...

Ostatnio byłam w księgarni i trzymałam tę książkę w rękach, nie przekonałam się do końca czy chcę ją przeczytać. Wciąż jestem na etapie rozważania. Natomiast co do Twojej tarty nie mam wątpliwości - zjadałabym ją bez zastanowienia!

afterschool pisze...

Stulecie chirurgow to jedna z moich ulubionych pozycji :) po Meska plage tez chetnie siegne :)

judik1119 pisze...

Cu8downa tarta i świetne połączenie owoców:)

ilka_86 pisze...

świetne jest takie wspólne pichcenie:) bardzo apetyczna ta Twoja tarta Joasiu:)

pozdrawiam Cię słonecznie;*

Grażyna pisze...

Chętnie bym zjadła kawałeczek. Wygląda wspaniale. Połączenie moich ulubionych smaków :)

burczymiwbrzuchu pisze...

Ah, z miłą chęcią skusiłabym się na Twoje Trele morele :)

atina pisze...

Bardzo lubię takie letnie ciasta. Pysznie się prezentuje.

Asia pisze...

To miłe, dziękuję!
pozdrawiam Was wszystkie :)

Aneta pisze...

Tarta wygląda megaapetycznie - i pomysleć, że jeszcze nigdy nie robiłam tarty, az mi wstyd. Tyle razy chciałam, ale jakoś w ostatniej chwili rezygnowałam. Muszę nadrobić te zaległości :) Książka wydaje się interesująca, tym bardziej, że napisana z humorem i przymrużeniem oka tak jak lubię :) Pozdrawiam

Asia pisze...

Tarta palce lizać :-)
Ach jakie fajne musi być to wspólne gotowanie ;)
Też często gotuję z przyjaciółmi, ale zazwyczaj w mojej kuchni jesteśmy wszyscy ;-)

Asia pisze...

Asiu - a jakie to musi być fajne gotowanie takie współne jak Ty piszesz! Piekłam tak kiedys pierniczki, było nas w kcuhni 15 osób. To było cudowne :)
Aneto - tarty sa bardzo proste do zrobienia, ja stałam się z miejsca ich fanka jak tylko upiekłam swoja pierwszą. Nie trzeba sie przy nich tez za duzo napracowac, a efekt jest za kazdym razem pyszny :) pozdrawiam ciepło!

Russkaya pisze...

Ta tarta wygląda...no tak...aż brak słów! Jest wspaniała, aż bym chciała sięgnąć po kawałeczek :)

Majana pisze...

Wspaniala tarta! Z chmurką na wierzchu:)

Kasia pisze...

tarta wygląda pysznie :) obiecująca kremówka posypana czekoladą, a wewnątrz brzoskwinki i morelki :) mniam!

Malwina Marchwicka pisze...

the food you make is art!;)

Asia pisze...

Mal wina, thanks! It's nice to hear it :)
Kasiu, Majanko, Russkayo - dziękuję!

Pluskotka pisze...

Przeczytałabym z chęcią tę książkę, lubię wątki medyczne, a z humorem to już w ogóle. :)
Tak dumałam skąd ty taką apetyczną marmoladę o smaku moreli wzięłaś, a potem niestety doczytałam, że robiona własnoręcznie. :P

Dorota "Moje Małe Czarowanie" Owczarek pisze...

Ojojoj az mi slinka cieknie:-)

skoraq cooks pisze...

Tarta wygląda przepięknie. Toż to istne tortury na nią się wpatrywać :-)

Asia pisze...

Pluskotko, to powinna Ci się spodobac męska plaga w takim wydaniu ;) Tak, marmolada swoja, jeszcze zeszłoroczna.
Doroto, dziękuję :)
Asiu - ale jakie słodkie tortury ;)

kuchennefascynacje pisze...

O żesz ale to apetycznie wygląda :)

viridianka pisze...

To pierwsze zdjęcie jest niesamowicie apetyczne!
Wasza kuchnia do kwadratu rules :D

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails