Wiecie jak jest po angielsku-łacińsku oregano? (Po angielsku-łacińsku, bo nazwa gatunkowa łacińska, ale na przykład po polsku tak "po fachowemu" jest inaczej). Origanum Vulgare. Po polsku jeszcze lepiej - lebiodka pospolita. Pierwsza zaraz myśl: a jak już po polsku jest śmiesznie, to jak musi brzmieć po czesku? Bytka abo ne bytka to je zapytka. W kraju, gdzie ogórek konserowy to styrylizowany uhorek, jak masz narzeczonego, to masz produpnika, a na zepsute mówi się poruhane, oregano nie jest znowu takim wielkim hardcorem: dobromysl obecna. Już sobie wyobrażam. Idę do sklepu, dzień dobry, poproszę dobromysl obecną, a przepraszam, bo jej nie ma...
Pierwsze ciasteczka w tym roku akademickim, pieczone na potrzeby koła. To takie trochę prawiczki :) Ale całkiem temperamentne. Multi-kulti: z dodatkiem wspomnianego oregano (albo jak sobie go śmiesznie nazwiecie), przywieziony w tym roku w paczce z Włoch. Więc świeżo ususzone (nie wiem czy coś może być jednocześnie świeże i ususzone, ale czemu nie, umówmy się, że może), bardzo ładnie pachnące. Musztarda Dijon, mały żółty słoiczek z Paryża. I akcent lokalny, dobre bo polskie, oscypek zamiast, jak proponował przepis, cheddara. Nie wiedziałam, że nasz polski oscypek daje taki fajny smak. Jest lekko ostry - ale nie w sensie pikantny, tylko wyrazisty. Sto razy lepszy niż cheddar. A ja się za angielskim serem tyle razy uganiałam!
Przepis z książki 1001 Cupcakes, Cookies & other tempting treats Susanny Tee.
Składniki:
150 g mąki pszennej
150 g oscypka - żółtego, nie białego (to w mojej wersji, w oryginale był cheddar)
150 g miękkiego masła pokrojonego w kostkę
1 łyżeczka musztardy Dijon (albo innej lekko ostrej)
1 żółtko
duża szczypta soli
szczypta pieprzu
na wierzch: żółtko, łyżka mleka, łyżka oregano
Przygotowanie:
Do dużej miski przesiej mąkę i zetrzyj do niej na tartce o małych oczkach ser, dorzuć sól i pieprz. Wymieszaj.Dodaj pokrojone w kostkę masło i rozetrzyj palcami jak kruszonkę, dopóki składniki nie zaczną się sklejać. Wbij do środka żółtko, dodaj łyżeczkę musztardy i zagnieć całość na gładkie ciastko. Uformuj kulę, owiń folią, włóż do lodówki na minimum pół godziny (jak pół godziny, to na półkę najbliższej zamrażalnika).
Nagrzej piekarnik do 200 stopni C. Wyciąg schłodzone ciasto, rozwałkuj na cienki placek i wycinaj z niego ciasteczka foremkami. Gotowe układaj na blasze wyłożonej pergaminem i każde posmaruj pędzelkiem zanurzonym w żółtku rozmemłanym z mlekiem i oregano. Wstaw do piekarnika i piecz ok. 10-12 minut, aż wierzch będzie ładnie zezłocony.
Konfucjusz, na miły początek czytania Zwierciadła (pisałam o nim tu: klik!)
36 komentarze:
wygladaja bardzo ladnie, takie rumiane, alez musza byc pyszniutkie:)
a te krakersy-kwiatuszki sa urocze:)
uwielbiam oscypki :)
krakersy kwiatki wyglądają świetnie, przepis warty wypróbowania :)
www.kuchcikowo.wordpress.com
Jakie fajnie ciasteczka Ci wyszyly:) Z oscypkiem, który bardzo lubię:)
Podoba mi się jak piszesz Kuchareczko Uśmiechnięta :)
Uściski:*
tia vulgare ;) słyszałam słyszałam :)
mogę krakersika?
Śliczniutkie. A dla mnie hitem jest sklep obuwniczy po węgiersku.
p.s. Asiu daj znać co z Kubusiem, bo ruszyło
z oscypkiem to fajna sprawa :)
Ja też się uganiałam i raz tylko dogoniłam... Ciasteczka fajne - lubię takie serowe smaki:)Lebiodkę też lubię - bez niej nie ma smaku pizzy:)
wspaniała sprawa takie krakersy, a z oscypkiem. Wpisuję na listę do zrobienia!!!
muszą mieć swietny smak !
Bardzo, bardzo dziekuję za miłe slowa :)
Ewelajna - masz racje! Bez oregano nie ma dobrej pizzy, nie ma mowy :)
A co do samego oscypka - zaskakująco dobrze sie sprawdzil i smakuje o niebo lepiej od cheddara w krakersach. Poza tym to nasz, swojski, ktorego rzadko sie wykorzystuje w slonych ciasteczkach.
Ależ im śliczny kształt nadałaś, Kuchareczko! Przeurocze. A rozważania na temat oregano zdecydowanie wywołały u mnie uśmiech a twarzy. I, mimo wszystko, wygrywa u mnie lebiodka. Tak jakoś słodko to brzmi...
Pozdrawiam! :)
alez musialy smakowac te ciasteczka...ja tez sie z tą ksiązką nie rozstaje,tyle tam pysznosci.pozdrowionka!
zaytoon - dziękuję! :)
basiu - prawda? Ta ksiazka jest cudowna! :) a swoją drogą, Twoja kupka ksiazek i komiksów u mnie rośnie. Czekam jeszcze na dwa filmy dla Jessici, żeby móc wszystko to zwazyć :)
Asiu, bardzo ładne! I jak zwykle pierwsza je zjadłam. Uwielbiam Twoje krakersy! Zawsze Ci wychodzą, zawsze sa dobrze doprawione i mają taki posmak, jak małe słone ciasteczka powinny miec.
Kocham je!
Mmm, uwielbiam krakersy, a serowe i ziołowe to w ogóle - cudowny pomysł! Muszę je spróbować.
Asiu powinnam Ci pomnik postawic za Twoje poswiecenie,choc ostatnio pomniki zle mi sie kojarzą,wiec zamiast tego najserdeczniej dziekuje!!!
Basiu - hehe, jak rozmwiałyśmy jak byłam u ciebie: tylko przed żadnym pałacem tego pomnika nie! :D
Bardzo mi się Twój przpepis spodobał! Na pewno wypróbuję, a czeska część wpisu ubawiła mnie do łez!
Smak w sam raz dla mnie, bo mi się teraz chce paluszków i ciastek na słono. A wyglądają uroczo! Chyba masz fajną foremkę-kwiatek :)
jakie urocze, jakie śliczne!
piękne.
a przepis jest naprawdę ciekawy. spodobał się, strasznie ;]
A bazylia - bazalka prava :) Bytkę abo nebytkę i produpnika chyba jednak trzeba zdementować ;)
Chociaż Czesi z naszego języka też się fajnie śmieją :)
Aaale - ja o krakersach chciałam - fantastyczne! Cud, miód i .. oscypek :)))
Pozdrowień moc :)
Agato, próbuj, próbuj, ciasteczka sa niesamowicie smaczne i strasznie duzo przy nich frajdy z robienia - można zatrudnić dzieci, będą wdziebowziete! :)
Olu - nie uwierzysz, skad ta foremka :D Z zestawu dla dzieci do lepienia plasteliny kupionego w sklepi z zabawkami, maleńka, do wycinania kształtów z plasteliny ;)
karmelitko, dziękuję! :)
moniko - oj, dementujemy jednak? A tak ładnie brzmiało, cieszyłam się jak znalazłam ;) Dziękuję za miłe słowa i oscypka ;)
Krakersy ! jeszcze nie robilam domowych ale mam ochote! :) Na oscypek nie mam co liczyc..ale moze kto wie.. ;)
pysznie wyglądają:) Chętnie poczęstowałabym się kilkoma:)
Pozdrawiam:)
Fajne te mini-krakersiki ! Szczególnie kwiatuszki mi się podobają :) I do tego z oscypkiem - pycha !
gosiu - spróbuj, są nieziemsko pyszne. Odkad zaczelam robic krakersy, już dawno temu, schodzą zawsze. Wszystkim smakują, bez wyjątku :)
oscypka nigdy nie jadłam, ale skoro zachwalasz, to chyba się skuszę
ostatnio widziałam na rynku, może rzeczywiście warto kupić :)
ale te krakersy-kwiatuszki są ładne
były pyszne :)
Nie jadłam takich. Muszą być pyszne bo wyglądają obłędnie.
Buźki ślę !!!
uwielbiam krakersy, kilka już wypróbowałam od Ciebie;) były pyszniutkie:) a z tymi czeskimi słówkami to super sprawa, dzięki za przypomnienie;) napiszę cosik w tym języku do Mojego Lubego;)hehe
ilka, ogeomnie się cieszę! Bo i ja krakersy uwielbiam - i robić, i jesc :)
koko - aaach! miód na moje serce :D
Chętnie bym spróbowała ;) nie chcesz wysłać małej paczuszki do Katowic? :P
Bardzo ciekawy przepis...
ja "vredna żena" jestem obecna z dobrą myślą na temat tych" lipa" ciasteczek, myślę ze wszyscy "frajerzy "będą się nimi zachwycać,...gdy je upiekę...trochę wstawek po chorwacku,my narody słowiańskie zawsze się dogadamy..:)) kasiexa z Malinowych grodów
kasiexa - hehe, świetne to bylo, nie moglam zalapać o co chodzi na początku ;)
mi - hm, a może bym i chciała...? ;) Ale musze wiedziec gdzie dokładnie :)
MIniwykłąd o jezyku czeskim uroczy, zwłąszcza jako wstęp do uroczych ciasteczek :)
Prześlij komentarz