Wieczne sesyjne o jak mi się nie chce upomina się o siebie. Wczoraj na przykład wycinałam kolorowe słonie z post-inów. Witaj, przedszkole. W przerwie pomiędzy uczeniem się na dwa egzaminy na raz, przypomniał mi się suflet czekoladowy. Ooj, był pyszny. Z blogotowania knorrowego :) Dzisiaj będzie krótko i na temat, bo stos notatek piętrzy mi się pod lewym łokciem.
7 dni jeszcze! Z radości, jak wreszcie pójdę się wyspać, tak nie wstanę przez dwa dni. A potem pomaszeruję na piknik.
W końcu!
Składniki:
- 2 i pół tabliczki gorzkiej czekolady
- 250 g masła/margaryny
- 70 g mąki
- 5 jajek
- 165 g cukru
- migdały w płatkach
- opcjonalnie do środka: kawałki mlecznej czekolady
Sposób przygotowania:
Czekoladę z margaryną rozpuść na parze.
Białka oddziel od żółtek. Żółtka ubij z cukrem na białą masę, wlej wystudzoną, ale płynną czekoladę.
Wszystko delikatnie wymieszaj, dodaj mąkę i jeszcze raz wszystko razem połącz. Na koniec dodaj ubitą pianę. Masę przełóż do foremek.
Do środka masy można dodać trochę pokruszonej (ja wciskałam do środka po pół kostki czekolady, przed pieczeniem), gorzkiej lub mlecznej czekolady, aby uzyskać po upieczeniu efekt płynnego nadzienia, które baardzo przyjemnie rozpływa się w ustach. Po wierzchu możesz też posypać płatkami migdałów.
Piecz w piekarniku w 190°C przez ok. 12-15 minut.
I voila!
Do środka masy można dodać trochę pokruszonej (ja wciskałam do środka po pół kostki czekolady, przed pieczeniem), gorzkiej lub mlecznej czekolady, aby uzyskać po upieczeniu efekt płynnego nadzienia, które baardzo przyjemnie rozpływa się w ustach. Po wierzchu możesz też posypać płatkami migdałów.
Piecz w piekarniku w 190°C przez ok. 12-15 minut.
I voila!
Dokładnie tak teraz sesyjnie wyglądam. Wypisz wymaluj.
(z Kalendarza Kota Simona, S. Tofielda)
54 komentarze:
To trwa już 7 dni, czy 7 dni trwa mać? Znaczy ma trwać? Ten sesyjny Simon?
A suflet - bomba!:)
7 dni sesyjny Simon jeszcze potrwa. Bo ciągnie się od trzech już!
Te suflety świetne. Powodzenia na egzaminach!
mmm. wygląda bajecznie! szczególnie w czasie sesji potrzebny jest taki zastrzyk energii :)
piękny suflet!
Sajmonowy kalendarz to ścienny taa?
Ja w czasie sesji stworzyłam mega skomplikowaną kartkę. A ubawu przy tym miałam o tyyyyyyle. A potem egzaminy się skończyły, a kartka nie była dokończona. Aż mi się płakać zachciało.
Sama nie wiem, czego bardziej zazdraszczam: wakacji czy tych cudnych sufletow.
Czekoladowe szczęscia podczas sesji są bardzo wskazane:D Powodzenia:)
Asienko trzymaj sie , jeszcze troche i odpoczniesz! suflet taki apetyczny, wyglada niesamowicie. Pozdrowionka cieple.
powodzenia z egzaminami:) suflet - super sprawa w czasie sesji:)
ten suflet to za duzo szczescia jak na taką mała filizanke :D:D:D
jejejjuuu ale bym zjadłą :D
Sama słodycz w te ciężkie dni:) Ja na szczęście mam to już za sobą, ale trzymam za Ciebie kciuki, dasz radę! :)
mmm... słodko... :)
Dziękuję Wam ogromnie za słowa wsparcia! :)
Anlejko - tak! A ta kartka to nie ta, która widziałam u ciebie dziś rano na blogu? ;)
Basiu - dziękuję. Ale będzie odpoczynek!
Pyszności!
A właśnie ta :D Za jakieś dwie godziny odbędzie się osobiste wręczenie, więc właśnie odbywamy ostatnie pożegnanie i inne takie tam :D
o to takie mega wzmocnienie na trudne dni:) Pysznie wygląda:)
Miło było Cię zobaczyć na filmie Knorrowym:) A suflet musiał byc boski!
Ojej, ale apetycznie wygląda ten suflet! Koniecznie przepis do wypróbowania!
Pozdrawiam!
Niebo w gębie, po prostu niebo i szał kubków smakowych ! Chyba się zakochałam <3
uch! mogłabym pochłonąć kilka takich sufletów!
Cudne te sufleciki! Na pewno pyszne :) A kot Simon,obłędny!:))
Czy taki sulfecik udałby się z białej czekolady? Z góry dziękuję za odpowiedź :)
To musi nieziemsko smakować a w takich filiżaneczkach dodatkowo pięknie się prezentuje :)
mmm... pyszny czekoladowy suflecik:) czekolada ponoć dodaje energii, więc niech moc będzie z Tobą w tej męczącej letniej sesji:)
pozdrawiam i miłego weekendu życzę
Wspaniały suflet!:)
Suflet wygląda pysznie! Czekolada to moja słabość... :)
Monia - jasne :)
Ilku - dziękuję:)
Majanko - kot Simon jest bezbłędny i obłędny!
Anlejko - i jak, jak wrażenia obdarowanych? :D
Ja tez się zakochałam w suflecie! Uczta dla podniebienia czekoladoholików :)
Przerażenie w oczach było bezcenne :D
Świetny pomysł z tą kostką czekolady, skorzystam na pewno;))
7 dni?? Pozazdrościć;)) Mi jeszcze 12 zostało.. Ale co tam, damy radę..wytrwamy:))
Asiu, powodzenia! Super te filiżaneczki :)))
Sesje jeszcze przede mną, ale już zdążyłam się ich solidnie przestraszyć, nie wiem czy słusznie :D
Za to te suflety mnie nastrajają tylko pozytywnie - coś takiego musi być po prostu pyszne!
Spancer, trzymam kciuki z całej siły, łącząc się w bólu i niedoli :) Pewnie, ze damy radę, perspektywa wakacji motywuje.
Arven - nie ma się czego bać! Sesje to jedyny czas, kiedy się studenci uczą, więc całym rokiem można sobie skompensować te dwa tygodnie egzaminów. No i studia są same w sobie genialne - cała idea studiowania, wliczając w to wielce atrakcyjne życie studenckie - pod każdym względem ;)
Anlejko, czy ty jestes pewna, że widziałaś przerażenie? Bo mi dzieło Twe nie wyglądało na przerażające! :)
Monia, dziękuję!
Tak, to było przerażenie. Już Pani Żona odwiązywała, a Już Pan Mąż ściągał wieczko. Przerazili się, że zepsuli prezent, bo nagle im się wszystko rozsypało i zrobiło się kolorowo i szaleńczo. Tak, to było krótkie przerażenie, potem zaskoczenie, a na samym końcu spojrzenie mówiące: "bidulo ty, nie masz co ze sobą zrobić."
bardzo pomysłowo podane, w kubeczkach ;]
i takie lekkie, delikatne.
wspaniałe.
Karmelitko, takie puszki-okruszki :)
Anlejko - to twój prezent miał dobre wejście! I ach, nie ma to jak pełne docenienia spojrzenie, hm? O tak, hand made'y są fajne ;)
Zależy od kogo :D Od dziewczyn z grupy spojrzenie było pełne nienawiści i mówiące: "Rany! My miałyśmy te same siedem egzaminów! Tyle samo uczenia się, a to ona zrobiła COŚ i jeszcze zdała, a my tylko zdałyśmy". Tak, sesja jest wspaniała :D
Ha ha! 1:0 dla ciebie! ;)
Pysznie! A sesyjne zmagania znam, w tym roku były podwójnie wzmożone i podwójnie wzmożone "nieeeee chceeee mi sięęęęęę" ehh.. na szczęście już po egzaminach i tylko projekt został. YUPI! Ale to nie znaczy, że już takiego suflecika, nie mogę, prawda? ;P
Prawda! :) Ależ z Ciebie szczęściara Tusiu, ze juz po!
Asiu, ale kubeczki słodkie fajne!
trzymam kciuki za Ciebie mocno!
Ależ one były pyszne. Aż mi się miło zrobiło :) Szybkiego końca sesyji
wyglądają wspaniale - jak będę miała wakacje to na pewno zrobię :))
mmm... uwielbiam takie czekoladowe pyszności :)
Czekolada... A tu trzeba się w strój kąpielowy przystroić i jak tu coś takiego jeść, trzeba będzie coś wybrać...
suflet rewelacyjny! :) mam nadzieję, że już jesteś bardziej na relaksie ;)
Madzia, odrobinkę, bo sesyja idzie do przodu :) Jeszcze tylko dwa egzaminy, jutro i w piątek - i weekend inauguruję wakacje!
No patrz! Sama robiłam niedawno suflety. Trochę inaczej http://wbrzuchu.blogspot.com/2011/06/sodka-sobota-5-suflety-czekoladowe.html
ale twoje wyglądają przepięknie i strasznie elegancko! Na pewno wypróbuje też twój przepis. Pozdrawiam!
Jakie ładne Wam wyszły w białych kokilkach! :)
Wycinanie słoników, to ciekawe...
W poniedziałek mam zdać pracę do dziekanatu, zamiast pisać - smażę konfitury porzeczkowe... Dobrze, że noc jest długa...
Jeeee....jakie słodkie maleństwo! do schrupania od razu:)
ile wychodzi porcji z podanej ilości składników?
wygląda kusząco ;)
Takich filiżanek jak na zdjęciu - około 30 :)
Prześlij komentarz