W perspektywie tym razem nie kulinarnej. Ani podróżniczej.
Choć trochę tak, bo: warsztaty fotografii kulinarnej, kulinarna blogosfera w realu, blogowe czipsy jabłkowe.
Perspektywa jest szersza, bo uczestniczyło, słuchało, patrzyło, wreszcie klikało i razem blogowało ponad 150 blogerów z całej Polski. Czyli:
Panele dyskusyjne, warsztaty, blogowy Hide Park, prezentacje... I spotkania. Te w salach i poza nimi - dla mnie cenniejsze. Na to czekałam, cieszyłam się i przebierałam niecierpliwie nogami. Od czasu, kiedy zaczęłam prowadzić bloga, nieodmiennie fascynuje mnie to, jaką radość dają spotkania z osobami, które znasz, które są przecież "twoje", blogowe, z twojego blogowego ogródka. Czytasz ich blogi, śledzisz co nowego, oglądasz zdjęcia.
Niby znasz, a nie znasz.
Mam taką refleksję po BFG, że blogów w Polsce niestety nie traktuje się poważnie. Nie mówię już o poszczególnych działkach, zwłaszcza tych lifestylowych, jak modowe, kulinarne, crafciarskie. Polityczne, technologiczne, kulturalne mają to samo. Blogerki i blogerów nie traktuje się poważnie, jakby byli gorszą kategorią dziennikarzy, o ile w ogóle, albo hobbystami, którzy wypełniają swój wolny czas prowadząc swoje blogi. W sensie: wejdzie, coś tam napisze, poklika i do widzenia.
Guzik prawda.
Blogi są bardziej wpływowym i opiniotwórczym medium niż wszystkie tradycyjne kanały razem wzięte. I są prowadzone niejednokrotnie w sposób bardziej profesjonalny niż tradycyjna gazeta - gdzie redakcję tworzy 60 osób, a bloger jest jeden. I ogarnia. W dodatku wychodzi mu to świetnie. Za każdym blogiem stoi osoba, która jest ekspertem w swojej dziedzinie.
Jest ze wszystkim, co go/ją interesuje, na bieżąco, dowiaduje się, drąży, wpada na nowe pomysły i dzieli się nimi. Niejednokrotnie wywołuje dyskusje, które wykraczają poza blogosferę - realnie zmienia to, co się dzieje dookoła.
I fajnie, że są ludzie, inicjatywy - nazwijcie to jak chcecie - które to widzą, wiedzą, doceniają i organizują BFG.
10 komentarze:
..czyli to juz było...buuuuu
..a ja przegapiłam...
Było było, w ten weekend :)
Fajna impreza, może się załapię następnym razem? Dobrze, że taka jest i oby rosła w siłę :)
a ja Cie tam nie moge wypatrzyc na tym zdjeciu, gdzie sie schowalas? fajnie musialo byc,pozdrawia cieplutko.
Chętnie i ja się wybiorę za rok. Masz rację z tym niedocenianiem blogerów w Polsce, w innych krajach są inaczej traktowani.
O jak super napisałaś kochana! Dzięki w moim imieniu, szkoda że mnie tam nie było!
A ja tam nie czuję się jakoś gorzej traktowana ;).
Jestem kim jestem. Nie jestem dziennikarzem, jestem zwykłą Majaną,piszącą bloga o gotowaniu;). I nie aspiruję do większych słów. Moje hobby, które lubię. I ujawniać sie jakoś nie lubię i chyba między innymi także dlatego nadal nie czuję,że BF to moja bajka.
No,ale to takie moje tylko tam.
Fajnie jest spotkać osoby, które zna się z blogów, ale ja to wolę na neutralnym gruncie, bez konferencji ;).
Madziu, w takim razie może jak będę w Twoich rejonach, albo Ty w moich, uda nam się spotkać? Bardzo bym cię chciała poznać, tak na żywo :)
Ale przesianie naprawdę wartościowych blogów wśród takiej masy jest naprawdę trudne.
Ależ oczywiście, że blogi są opiniotwórcze. I pokuszę się nawet o stwierdzenie, że rosną w siłę.
Miło było Cię poznać Asiu. Do zobaczenia któregoś razu w tej cukierni ;)
Prześlij komentarz