Odkąd tylko zobaczyłam go na blogu a.dan.ti obiecałam sobie, że po zaliczonej sesji zrobię go. I zrobiłam :) Spodobała mi się nazwa, batonik mocy, i sporo w niej racji: co może dać więcej energii niż orzechy, kakao, płatki i wszelkie nasiona, pestki, ziarenka? W dodatku zamiast cukru - miód. Zamiast łyżek, łyżeczek, gramów i szklanek - jedna jedyna filiżanka wystarczająca do odmierzenia wszystkiego. Zdrowo i pożywnie :) Batonik jest zbity do kupy, nie rozlatuje się, a jednoczesnie nie jest kamienno twardy i łamiącozęby. Jest do prostu taki, jak ma być.
Składniki:
- filiżanka migdałów
- filiżanka płatków owsianych
- pół filiżanki ziaren sezamu
- pół filiżanki siemienia
- pół filiżanki pestek z dyni
- niepełna filiżanka wiórków kokosowych
- niepełna filiżanka miodu
- łyżka dobrej jakości kakao
- dwie garści Kangoosów (płatków śniadaniowych z miodem)
Przygotowanie:
Po kolei prażyć wszystkie ziarna i pestki na suchej patelni: sezam, siemię, pestki z dyni, kokos (delikatnie) i płatki owsiane, po czym przesypywać je do miski. Migdały grubo posiekać, podprażyć i dodać do reszty. W garnuszku rozpuścić miód, dodać do niego kakao. Podgrzany miód wlać do miski z suchymi składnikami, wymieszać (w tym momencie wszystko powinno się już łączyć) i dodać jeszcze dwie garście Kangoosów. Masę przełożyć do prostokątnej formy albo dużego prostokątnego półmiska i mocno ugnieść pomagając sobie dłońmi lekko zwilżonymi zimną wodą. Potem trzeba już tylko schłodzić - ja włożyłam wszystko do lodówki, po 2 godzinach można było wyciągać, kroić na prostokąty i jeść :)
1 komentarze:
Właśnie zrobiłam ... Genialne jak każdy Twój przepis :-)
Prześlij komentarz