Bardzo lubię pieguski. Robić i jeść. Robić, bo turlanie kulek z ciasta wielkości orzeszków włoskich mnie uspokaja, a dodawanie dodatków pobudza do kombinowania z nowymi smakami. Jeść - bo są ciastkami niezastąpionymi na wszystko - na dobry humor, na smutki, na mały głód. Przy pieczeniu rozpachniają cały dom słodkim zapachem cukru, mąki i masła, a po wystudzeniu czekają spokojnie na swoją kolej w wysokim szklanym słoju z pokrywką, który trzymam na blacie w kuchni.
Taak, uwielbiam pieguski.
Najprostsze ciastka świata.
Jako dodatek do piegusków są książki. Nie jedna, nie dwie, ale cała sterta książek, kartek. Notatek. Co robię, jak mnie nie ma? Czytam, streszczam, piszę, uczę się, zapamiętuję. Ostatni rok, praca magisterska. Różnokolorowe karteczki-przylepki naklejone na wszelkich możliwych powierzchniach w domu, z których tylko nie spadają. Czarny notes, a w nim cuda na kiju. Przygotowywanie rankingu najlepszych dzieciowych książek, które wpadły mi ostatnio w ręce z nowości wydawniczych (na Dzień Dziecka). Do tego rysowanie, zaznaczanie kolorów, koncepcje, zmiany koncepcji i zmiany zmian koncepcji. Dzieciaki w formie - ostatnie poprawki i już będą mogły zadomowić się na stałe na swoim własnym www. I biały kubek z różowym muffinem na dodatek.
Takie tam.
Pieguski
przepis z Ciast, ciastek i takich tam Agaty Królak
Składniki:
- kostka miękkiego masła
- 1 szklanka cukru
- 1 jajko
- 2,5 szklanki mąki
- 1/2 łyżeczki soli
- 1/2 łyżeczki sody
- 1,5 tabliczki gorzkiej czekolady
- 1 szklanka pestek dyni
Przygotowanie:
Czekoladę pokroić w kostkę.
Masło utrzeć z cukrem, dodać jajko i wymieszać. Dodać mąkę, sól, sodę i dokładnie wymieszać. Do masy dodać czekoladę i pestki dyni. Piekarnik rozgrzać do 200 st. C. Z masy robić małe kulki wielkości orzecha włoskiego i układać na blaszce, zachowując odstępy, bo ciastka mogą się rozpłynąć na boki. Piec 10-15 minut, do przyrumienienia się.
Artur Andrus - Blog osławiony między niewiastami
Co może zawierać książka z blogiem w tytule i Andrusem siedzącym na jarzeniowopomarańczowym "o" o aparycji typowego blogera? Felietony, a cóż by innego. Zebrane z różnych źródeł: bloga Andrusa, publikacji w różnych tygodnikach i czasopismach czy występów na żywo. I oczywiście z "zabaw przyjacielkich" albo "zabaw na zamówienie". Autor sam te zabawy wymyśla i jest z nich dumny. Weźmy pierwszą lepszą z brzegu zabawę na zamówienie. Andrus proponuje publiczności, żeby wymyśliła kilka słów, które mają pojawić się w wierszu. W odpowiedzi usłyszał: grzebień, śledzie, murmurando, zielony i synteza. Więc ułożył: Ty mnie chyba jeszcze lubisz, Ty jak zwykle grzebień zgubisz, I tak smutny będziesz siedział, A ja ci przyniosę śledzia... Jesteś mi niedźwiadkiem pandą, Mruczysz czasem murmurando, Jesteś dla mnie piesek, kotek... Myk, myk myk i już pięć zwrotek! Zainteresowanych dalszym ciągiem odsyłam do książki. Znajdziecie w niej teksty, przy których można się popłakać ze śmiechu i wybuchać głośnym rechotem w najmniej odpowiednich miejscach. I o to chodzi!
23 komentarze:
Asiu, śliczne pieguski. Mnie też uspokaja...zwłaszcza ich jedzenie:)
Do tego kawa pomarańczowa z czekoladą i ....ech, sama rozkosz. Uwielbiam Andrusa, czytam jego blog i książki. Czubaszkowej książkę też już pochłonęłam. Pycha te ciacha! Pozdrawiam
Lubię Twoje przepisy za prostotę :) To mi się bardzo podoba :)
ja tez uwielbiam ciasteczka piegowate wszelkie :) a im prościej tym lepiej :)
egoistycznie zaciągnę: chcę taki kubek! gdzie można kupić?
To ja mam cały plik przepisów na ciasteczka wielkości orzeszków włoskich ;)
A co do dzieciowych książek: "Pompon w rodzinie Fisiów" tam widnieje? Jak nie, to koniecznie musi!
Cudowne ciasteczka! Uwielbiam pieguski. W ogóle ciasteczka domowe są najlepsiejsze na świecie !:)
Uściski Asiu:*
Małe ciasteczka, na zachciewajki! Śliczny kubeczek, miło tak sobie popijać z niego :)
Ja jestem zaledwie przed sesją a już tonę w Post-It'ach, co będzie dalej?
Dobrze, że można odgrzebać rękę spod ton notatek i sięgnąć po pieguskowe ciasteczko...Piekłam je kiedyś niemal codziennie ;)
Czy to ma byc prawdziwe masło czy ma byc margaryna np. Kasia? Czy można dynię zastapic np. orzechami laskowymi? Pozdrawiam
Mufifnko, napisz do kontakt@masters.info.pl z zapytaniem (Agata), ona będzie wiedzieć :)
Animku - możesz zastąpić margaryną i mogą być orzechy laskowe.
Anlejko, o! Zacna propozycja, sprawdziłam - umieszczę :)
Małe słodkości :) dawno nie jadłam piegusków, mniam.
też uwielbiam pieguski :)
Pyszne są, ale mam taką "nieciastkową" rodzinę... No nic, będę wsuwać sama, pocieszając się, że są bardzo zdrowe (pestki dyni!;)).
A "Wielki piknik"? Koniecznie:)
A czy ranking gdzieś zostanie upubliczniony, ot tak, dla plebsu? Bo dzieciowa pozytywna energia jest potrzebna w czasie tego strasznego okresu dla studentów.
Anlejko, no pewnie! 1 czerwca, na blogu :) Będzie wyjątkowy dzieciowy wpis zamiast tradycyjnego stosiku książek do przeczytania na czerwiec.
Mam nadzieję, że Ci się to spodoba i zainteresuje. Otagowałam Cię w TAGU: dbam o zdrowie. Byłoby mi miło gdybyś odpowiedziała. Dla ułatwienia podaję link: http://powiewinspiracji.blogspot.com/2012/05/dbam-o-zdrowie.html
Pędzę, lecę! :)
Asienko uwielbiam pieguski, choc ostatnio przypomnialy mi sie Wloczykije, oj zjadlabym...
zrobiłam pieguski ale mam pytanko poniewaz wyszły ale bardzo twarde, do tego stopnia, że pierwszy gryz był bokiem buzi żeby jedynek sobie nie połamać :) Czy one powinny byc tak twarde? Bo przeanalizowałam przepis i robiłam wszystko tak jak powinno. Magda
Powinny być kruche, ale nie jak kamyczki. Może spróbuj piec ciut krócej, możesz także 185 st. C i koniecznie bez termoobiegu :)
robiłam wraz z koleżanką i dziękuję, gdyż wyszły niesamowicie pyszne. polecam gorąco! pychotka! ;)
Ciesze się ogromnie! :)
Prześlij komentarz