Nie mogłam się opanować - dostałam wielki kosz czereśni i musiałam to wykorzystać :) Co z tego, że jutro egzamin, że sesja, że nic nie umiem. Nie mogłam usiedzieć na miejscu, żeby nie zrobić tych muffin z czerśniami. Więc podreptałam do kuchni :) Coś w tym jest, bo kiedy już wstawiłam je do piekarnika, natychmiastowo odzyskałam zdolność uczenia się i jakoś poszło (raczej idzie - dość opornie, ale idzie) :) Był co prawda jeszcze drugi powód - jutrzejsze urodziny U., któremu i tak obiecałam tort, i który pewnie nic nie wie o muffinkach. Więc ćśś! i oby był tak zajęty, żeby nie zaglądał tu aż do jutra :) Przepis Bajaderki, nieco tylko zmieniony.
Składniki:
- 2 szklanki mąki
- 1 łyżka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 1/3 szklanki cukru
- 1 szklanka posiekanych orzechów
- 2 szklanki czereśni, bez pestek
- 90 g masła
- 2 jajka
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 1 szklanki maślanki (mleka)
- do posypania: 1 łyżka cukru trzcinowego demerara, 1,5 łyżeczki cynamonu
Przygotowanie:
Przygotuj dwie miski. W misce nr 1 zmieszaj mąkę, sól, cukier, proszek do pieczenia, posiekane orzechy i czereśnie. W misce nr 2: jajka, maślankę (mleko), roztopione i lekko przestudzone masło i ekstrakt z wanilii. Połącz zawartość misek nr 1 i nr 2, mieszając od niechcenia, tylko tyle, żeby składniki się połączyły.
Formę do muffinek wyłóż papierowymi foremkami. Dobrze jest ich użyć, zwłaszcza w wypadku czereśni - podczas pieczenia puszczają sok i dużo wygodniej wyjmuje się już później gotowe muffinki z formy. Nałóż do każdej z nich do pełna ciasta i posyp mieszanką cukru i cynamonu. Piecz w temperaturze 200oC przez około 25-30 minut. Wyjmij, wystudź i jedz :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz